15 gru 2012
Rozdział 19
Witam :) Nie mam za bardzo czasu na pisanie, dlatego dawno niczego nie dodawałam :( Na dzisiaj tylko takie krótkie coś i mam nadzieję, że dzisiaj i jutro dużo napiszę, żeby następny rozdział się jutro pojawił :) Przepraszam Was bardzo :(
________________________________________
Rozdział 19
Sobota minęła bardzo szybko. Razem z Zbyszkiem i Karoliną oglądałam cały dzień filmy. Wybraliśmy się również na spacer w śniegu, gdzie spotkałam po drodze starego kumpla - Sebastiana. Było mi zimno, smutno i zła. Nie miałam się do kogo przytulić, nikt mnie nie pocieszał. Tak, Karolina mnie pocieszała, rozmawiała ze mną na każdy temat, ale to nie to samo co z chłopakiem. Alex jedyny by mnie przytulił i ogrzał. Codziennie ćwiczyłam i chcę zaśpiewać jak najlepiej.
Doszedł ten dzień. Siedziałam tak jak ostatnio, tylko w innej sali i z większym stresem. Karolina z Zbyszkiem siedzieli ze mną i trzymali za mnie kciuki. Dziewczyny, które czekały na swoją kolejkę przyglądały się z zaciekawieniem na Zbyszka. Jak zawsze, jak każda , śliniły się na jego widok. Karolina przewracała oczami, a ja próbowałam je zabić wzrokiem.
-Jak ja kocham twoją zazdrość, kochanie. - spoglądający na Karolinę Zbyszek uśmiechnął się złośliwie.
-Jak ja nienawidzę twoich durnych fanek. - odparła sucho.
-Ja się na ten temat nie wypowiadam. - powiedział, spojrzał na dziewczyny i specjalnie pocałował czule Karolinę. Spojrzał na nie jeszcze raz i posłał lekki uśmiech. Zazdrosne odwróciły się i za każdym razem, jak któraś śpiewała Zbyszek uśmiechał się do nich i one się myliły.
-Ty to robisz specjalnie, nie? - zaśmiałam się.
-Niee.. No co ty.. Ja?
-Jesteś niemożliwy. - uśmiechnęłam się i ze zdenerwowaniem spojrzałam na śpiewającą dziewczynę. Powoli odpływała widząc Zbyszka. Zaczęła się mylić, popłakała się i wybiegła z sali. Jury zaśmiali się.
-Melania Turtel na scenę, proszę! - krzyknął znany Kuba Wojewódzki. Oczywiście przed wszystkim przywitał się ze Zbyszkiem i zaczął mu nagadywać. Wyszłam na środek, wzięłam głęboki oddech i zaczęłam śpiewać piosenkę Davin DeGraw - Soldier. Kochałam tę piosenkę. Przypomina mi o przyjaźni. Na YouTubie fanki zrobiły filmik na temat przyjaźni Zbyszka z Dzikiem. Widziałam smutnego Zbyszka. Mi się również zrobiło smutno. Nawet bardzo dobrze, że byłam smutna. Za każdym razem, gdy jestem smutna to śpiewam. Śpiew pomaga mi w tym i śpiewam jak najmocniej umiem. Wczułam się w rolę, zamknęłam oczy i śpiewałam jak najmocniej mogłam. Po piosence jury oceniło mój śpiew. Byli zadowoleni. Byłam ostatnia, więc dodali jeszcze do wszystkich, że do jutra wyślą SMS-a dziewczynie lub chłopaki, którzy przeszli. Pogratulowali, a ja zdenerwowana pobiegłam do Zbyszka i Karoliny.
-I jak? I jak? I jak? - pytałam. Obaj unieśli kciuk do góry i uśmiechnęli się.
-Karolina! Zbyszek! Wstawajcie! - krzyczałam jak głupia. - No już! Ejjjjjj Nooo! - zaczęłam ich bić.
-Jezuuu...Melania, ja Cię zabiję. - powiedział zaspany Zbyszek. - Czego?
-Przeszłaaaaam! Jedziemy do Londynu! - od dawna nie byłam taka szczęśliwa. Skakałam z radości.
-Gratuluję! - krzyknął uśmiechnięty Zbyszek. Karolina obróciła się na drugi bok i przytuliła się do Zbyszka. On zrobił się czerwony i pocałował ją w czoło. - Kiedy jedziemy? - zwrócił się do mnie, a ja podałam mu moją komórkę, by przeczytał SMS-a. " Gratulujemy! Z 15 osób, wybraliśmy dwie i pani znalazła się na liście! Wyjazd odbędzie się 26 grudnia. Będziemy czekać na panią na lotnisku w Warszawie o godzinie 6:00. Może pani ze sobą zabrać dwie osoby proszę się nie przejmować, wszystko już jest załatwione. Prosimy tylko, żeby państwo było punktualnie. P.S. Zajebistej podróży życzę Tobie, Karolinie i mojemu kumplowi Bartmanowi! Kuba :) ". Na widok tego SMS-a, Bartman uśmiechnął się szeroko. Resztę dnia spędziliśmy na rozmawianiu i cieszenia się z mojej wygranej. Problemy z rodziną zostawiłam w tyle. Zapomniałam o nich całkowicie. Mogłam chociaż na jakiś czas zapomnieć o tym głupim życiu rodzinnym.
* * * *
Siedziałam tam na twoich kolanach. Byliśmy w szkole, a ty niczym się nie przejmowałeś. Chwyciłeś mnie za rękę i tak trzymałeś przez parę minut. Zadzwonił dzwonek i weszliśmy na salę. Mieliśmy wf i cały czas byłeś obok. Cieszyłam się jak małe dziecko. Wbiegłam prosto w Ciebie i przytuliłam Cię jak nikogo wcześniej. Wskoczyłam Ci na barana. Zacząłeś się wygłupiać.
-Głupku! - krzyknęłam i śmiałam się jak nigdy wcześniej. Cieszyłam się chwilą.
-Też Cię kocham. - powiedział z uśmiechem na twarzy i pocałował mnie w policzek. Czułam, że to jest miłość. Niestety.. Pomyliłam się i to nie pierwszy raz. Miałam dokładnie to samo z Lukasem. Odkąd Louis zrobił mi to samo, przestałam wierzyć w miłość. Miałam wszystko gdzieś. Miałam dosyć “nastoletniej“ miłości. Teraz mam problem. Nie wiem co robić. Wiem, że z Alexem to nie jest zwykła znajomość. Coś do niego czuję i jestem pewna, że to miłość. Jednak boję się, że będzie tak jak z Lukasem i Louisem. Wiem, że Alex będzie miał 19 lat i myśli dojrzalej, więc mam nadzieję, że nie zrobi mi tego samego co chłopaki. Zrezygnowałabym wtedy z miłości na zawsze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo się cieszę, że Mell wgrała!
OdpowiedzUsuńAlex będzie przeszczęśliwy widząc Mell. Tylko jak zareaguje Wojtek na Zbyszka? Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Bardzo dobrze rozumiem Mell, czyli o jej lęku przed miłością do Alexa. Jednakże nie można mierzyć wszystkich tych samą miarą. Louis i Lucas: cóż... Jednostki, o których nie warto rozmyślać. Jednak każdy przypadek jest inny.
Alex jest ogarnięty (no przynajmniej taki się wydaje być, kiedy nie wypije alkoholu :D).
Ciekawe co u Theo i Wojtka :)
Pozdrawiam!
Co wejde Ci skomentować poprzedni rozdział to dodajesz coś nowego. Lece czytac i w miedzyczcie zapraszam na nowy rozdział na www.gunner-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że wygrała ten konkurs. W końcu do akcji wrócą Kanonierzy ;P
OdpowiedzUsuńJuż się za nimi stęskniłam. Tak więc czekam z ustęsknieniem na rozdział z Londynu :) Miejmy nadzieje że dziewczyna nie zawiedzie się na Alexie.