28 paź 2012

Rozdział 10


Niespodzianka! :) Witam. Nie miałam na jutro nauki, więc wzięłam się za pisanie nowego rozdziału :) Poszło mi nawet bardzo szybko. To teraz życzę Wam miłego czytania i poproszę Was o to żebyście mi komentowali posty :) Chciałabym wiedzieć co sądzicie o moim opowiadaniu i co byście zmienili, więc proszę komentujcie :)
Pozdrawiam.
_____________________________________________________________________

Rozdział 10
  W szkole zaczęła się już nauka. Z matematyki dostałam już jedną ocenę - +3. Był piątek. Chociaż zaczyna się weekend to nie mam za bardzo dobrego humoru. Dzień zaczynamy od geografii. Nauczycielka jest młoda, a wygląda jakby była już starszą kobietą. Uczy również historii. Nazywaliśmy ją wiedźma ze względu na jej ubiór i rozczochrane włosy. Z charakteru jest bardzo miła i miło się z nią rozmawia. Nie wspominając o tym, że ogląda Demotywatory!
-Pani ogląda.. Demotywatory?! - zapytała Lucy.
-Tak. - pani popatrzała na nią uważnie. - nie wierzysz?
-No nie za bardzo. - była przemądrzała. Myślała, że jest najmądrzejsza w klasie i że wszyscy nauczyciele ją uwielbiają. Ba! Lubili ją ale żeby się tym aż tak przechwalać? Do tego jest zdolna tylko wysoka brunetka z niebieskimi oczami - Lucy. Dzwonek zadzwonił na przerwę. Na myśl o tym, że czeka mnie jeszcze 6 lekcji robi mi się nie dobrze.
-No więc ten... Znasz Szczęsnego, taa? - zapytała Lucy.
-Czemu akurat teraz to pytanie? Już tydzień w szkole minął, a ty dopiero teraz się o to pytasz? - przewróciłam oczami.
-No bo.. Nie chciałam być chamska. Wiem, że Cię to wkurza jak ktoś się o to pyta, ale nie mogłam się powstrzymać. - uśmiechnęła się do mnie.
-Ahh.. No dobra. Tak, znam i przyjaźnimy się. - powiedziałam.
-No co ty?! A ten... Nie chciałby mnie poznać? - zapytała z nadzieją w oczach, że odpowiem tak.
-Raczej nie. Jest w Londynie, a tak ogólnie to jest zajęty przyjaciółką. - Jedno szczęście, że zadzwonił dzwonek na lekcję! Angielski. A nawet dwa. Pani słysząc jak mówię po angielsku zapytała mnie czy czasem nie chodziłam na kursy.
-Nie, proszę pani. Mam dwóch przyjaciół w Londynie i byli w wakacje u mnie, więc mogłam się trochę douczyć.
-Rozumiem. A dowiemy się co to za przyjaciele? - jedno i to samo. Tym razem nie powiem. Nie mam zamiaru odpowiadać na 100 różnych pytań.
-Poznałam ich dopiero, więc nie chcę o nich dużo mówić. - wszyscy spojrzeli na mnie dziwnie. W kieszeni poczułam wibrację. Dostałam SMS-a. - Mogę wyjść do ubikacji? - zapytałam pani. Wypuściła mnie i od razu po wyjściu z klasy spojrzałam na komórkę. Dwie nieprzeczytane wiadomości. Zrobiło mi się gorąco. Jedna od Alexa , a druga od Karoliny. Przeczytałam wiadomość Alexa. " Hej, mała. Jak Ci mija dzień w szkole? Dzisiaj nie mieliśmy treningu - jedno szczęście. Wojtek cały czas gada o Karolinie. Powiedział, że chyba zerwie z Sandrą, by móc być z Karoliną. Ale o niczym nie wiesz, ok? No i ten.. Tęsknię... Daj znać jak wrócisz ze szkoły, to porozmawiamy na skype. Papa ". O nie. On chce być z Karoliną? Niby dobrze, ale Zibi. " Ożesz kurcze " - pomyślałam. Następnie przeczytałam wiadomość od Karoliny. " Mam dylemat. Spotkamy się później? Daj znać " . Odpisałam jej od razu, że o 17 będę miała czas. Wróciłam do klasy.
                           *                                  *                                   *                               *
  Nareszcie! Lekcje się skończyły i mogłam iść spokojnie do domu. Na szczęście nikt w szkole już się nie wypytywał o chłopaków, a głównie o Szczęsnego. W drodze do domu zatrzymał się znany samochód obok mnie. Rodzice Lukasa. " No ciekawe czego chcą. Nie chce mi się z nimi gadać " - pomyślałam.
-Dzień dobry, Melania! - jego mama wyszła z samochodu i przywitała mnie uściskiem.
-Dzień dobry.
-Jak tam w szkole? Fajnie? - pytała.
-Bardzo.
-Oj widzę, że ktoś humorku nie ma. Lukas się odezwał już dzisiaj? - zapytała. A jednak. Wiedziałam, że coś jest nie tak i pewnie o tym nie wiedzą.
-A czemu by miał? - spojrzałam na nią uważnie. Na jej twarzy od razu zniknął uśmiech.
-No przecież jesteście razem, nie?
-Nie. Pani syn ze mną zerwał od razu jak wróciłam do Polski. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-To jednak się nie myliłam, że widziałam go z jakąś inną dziewczyną. Oj! Dostanie mu się! Przepraszam, że tak zapytałam ale naprawdę.. Nie wiedziałam. - powiedziała miło.
-Nic nie szkodzi.
-Dobrze. To my już jedziemy. Miłego dnia. - powiedziała i wsiadła do samochodu.
-Nawzajem. - uśmiechnęłam się. - Do widzenia. Nie wiedziałam czy się cieszyć czy nie. Dostanie mu się, więc bardzo dobrze. Do domu doszłam w 10 minut. Zjadłam obiad i szybko włączyłam komputer. Puściłam Alexowi sygnał i po 5 minutach pojawił się na skype. Zadzwonił od razu.
-No hej. - uśmiechnął się do mnie.
-Cześć. - odwzajemniłam uśmiech. - Zgadnij kogo spotkałam po drodze..
-Nie zgadnę. Kogo?
-Rodzice Lukasa. Jego mama dalej myślała, że z nim jestem. I mi powiedziała, że ostatnio ją widziała z jakąś inną i że mu dokopie. - zaśmiałam się lekko.
-On jeszcze będzie miał do czynienia ze mną. - ktoś popukał do drzwi. - Proszeee? - Wszedł Per. Widząc mnie od razu zrobił poważną minę.
-Ty z nią rozmawiasz? Na twoim miejscu bym się zastanowił. Ona go zdradzała i to na dodatek z Tobą. Jakbyś nie wiedział, nie? - spojrzał na mnie groźnie.
-To on kurwa z nią zerwał i spotykał się z jakąś dziewczyną! I weź mi tu kuźwa głupot nie gadaj. - Kłócili się jeszcze przez całe 5 minut. Rozłączyłam się bo już miałam tego dosyć i rozpłakałam się. Jedno szczęście, że dzisiaj się spotkam z Karoliną to będę mogła zapomnieć o tym. Alex dzwonił jeszcze parę razy, ale nie odebrałam. Nie miałam ochoty z nim teraz rozmawiać. Napisał mi SMS-a z pretensjami, że nie odbieram. Wyłączyłam komórkę i czekałam na godzinę 17.
                                *                        *                          *                               *
  Wyszłam z domu. Było gorąco, więc ubrałam bardzo krótkie szorty i bokserkę z zachodem z przodu. Spotkałyśmy się jak zawsze, w połowie drogi. Przywitałyśmy się i od razu zaczęłyśmy rozmawiać o tym, jaki ma dylemat.
-No więc ten.. Zibi czy Wojtek? - zapytała. - Czuję coś do Wojtka, ale szczerze mówiąc to wolę Zbyszka. No i nie wiem teraz co robić. - wzrok wbiła w ulicę.
-No ciężko. Muszę Ci coś powiedzieć. Niby nie mogłam, ale ja Tobie wszystko mówię i ciężko by mi było ukrywać tajemnicę.
-No, słucham? - spojrzała na mnie.
-Alex mi dzisiaj napisał, że Wojtek chyba zerwie z Sandrą i się postara o to, by być z Tobą.
-O Fuck. -  powiedziała. - To mam problem. Wieelki problem.
-To może.. Zapytaj Zbyszka co o tym sądzi?
-Nie no, co ty. Głupio by było.
-Czemu niby? Po prostu chcesz znać jego zdanie. - powiedziałam i spojrzałam na nią.
-Zastanowię się. A co u Ciebie słychać?
-Nie za ciekawie.. Dzień w szkole był nudny i Lucy się pytała o Wojtka, a po szkole... - zrobiłam przerwę. - Po szkole rozmawiałam na skype z Alexem i do jego pokoju wbił Per i zaczął mu gadać, że nie ma się ze mną zadawać, że ja Lukasa zdradzałam z Alexem itp. - wbiłam wzrok w ulicę.
-A co on na to? - zapytała.
-Że to nie prawda. Przez 5 minut się kłócili. Nie wiem nawet czy dłużej czy nie, bo się rozłączyłam i się rozpłakałam. - miałam łzy w oczach. - no i do teraz dzwonił chyba z 10 razy, a ja nie odbierałam bo nie mam ochoty z nim gadać. Tak samo, wysyłał mi SMS-y i też nie odpisywałam.
-Ej, weź! On może pomyśleć, że coś złego powiedział czy coś i będzie zły.
-Ja po prostu nie mam ochoty z nim gadać. - przerwałam bo Karolina dostała SMS-a, na którego bardzo szybko odpisała. - Od kogo esa dostałaś?
-Eee... Od.. Emm.. Koleżanki z klasy.
-Ahaa. - nie uwierzyłam jej. - Dobra.. Co masz zamiar robić jak wrócisz do domu? - zapytałam.
-Oglądać mecz Resovi. Obiecałam Zbyszkowi. - uśmiechnęła się. - A później zrobię wszystko do szkoły i pójdę spać. A ty?
-Dokładnie to samo. - zaśmiałam się. Chodziłyśmy jeszcze parę minut, a później poszłyśmy do domu na mecz. Włączyłam telewizję i oglądałam mecz Resovi. Bardzo dobrze im szło. 2 pierwsze sety wygrane. Co do 3 to było trochę ciężko. Po jakimś czasie wyprzedzili tam tych punktami i wygrali również 3 seta. Radość Zibiego - bezcenna. Zaczął się wygłupiać z Piotrkiem Nowakowskim. Po meczu nie miałam już sił się uczyć, więc poszłam się umyć i od razu spać.

3 komentarze:

  1. Zdenerwowałam się na Karolinę! Niech się dziewczyna ogarnie!!! Zresztą Mell również! Co ona odwala?! Nie odbiera telefonów od Alexika?!!?! No tak nie może być! Skandal! A Per powinien ostrego kopa w dupsko zarobić. Karolina i Mell też.
    I cóż... czekam na następny rozdział :)
    A co do Twojego pytanie czy lubię siatkę to nie za bardzo.
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz lepiej , coraz lepiej , Bro ^^ :3

    OdpowiedzUsuń
  3. No czy wypada mi komentować samą siebie? ;D

    OdpowiedzUsuń