17 lis 2012

Rozdział 14

Hey, Hi, Hello :3 Chciałam Wam podziękować, bo gdyby nie wy to nie wiem czy bym dalej pisała ♥ DZIĘKUJĘ! ♥
Rozdział dłuuuugi i moim zdaniem najlepszy :)) Miłego czytania :>
Pozdrawiam :)
_______________________________________________
ROZDZIAŁ 14

-Idź zapisz rejestrację. - powiedziałam do Karoliny cicho. -Czego chcesz?! - zapytałam krzycząc.
-Ja... ja.. tylko spisać wodę. - powiedział i wybiegł z mieszkania. Wsiadł do samochodu i wyjechał. W naszej wsi znali już go bardzo dobrze. Był to złodziej, który na naszej ulicy był już 4 razy. Dwa razy u pani Reginy, raz u Bułgarów i raz u mnie w domu. Był również u dziewczyny Radka - Ani. Rozejrzeliśmy się po kuchni i korytarzu. Kuchnia wyglądała jakby przez nią przeszło tornado, ale na szczęście wszystko było i niczego nie zabrał. Posprzątaliśmy wszystko i poszliśmy na górę. Karolina dokładnie spisała rejestrację.
-Jeździ na niemieckich rejestracji. - powiedziała. - Zabrał coś? I w ogóle kto to był? Co on chciał? - pytała wystraszona.
-Nie, nie zabrał nic na szczęście. Spokojnie. Nie musisz się bać. - powiedział czule Wojtek i przytulił się do niej. Zrobił nam kakao, więc uspokoiłyśmy się trochę.
  Była godzina 10, a Alex dalej spał. Jednym słowem - kac. Nie widziałam go jeszcze nigdy w takim stanie. My siedzieliśmy i czekaliśmy, aż Alex się obudzi. Niestety nam się dłużej czekać nie chciało, dlatego wzięłam poduszkę do ręki i zaczęłam nią uderzać w głowę Alexa jak najmocniej umiałam. Zaczęłam na niego krzyczeć i po chwili wstał.
-Dzisiaj ty wymyślasz co robimy. - powiedziałam oburzona.
-Dlaczego ja?! Ahh.. No dobra. Dajcie mi czasu na zastanowienie się. Idę się umyć i ubrać. - powiedział, po czym wyszedł z pokoju. Zrobiło mi się zimno, więc znów ubrałam bluzę napastnika Arsenalu. Karolina z Wojtkiem patrzyli na mnie z wielkim zapytaniem, więc Theo wytłumaczył im o naszej wycieczce do lewiatana po mandarynki. Rzuciłam się na nie jak “Dzik na żołędzie“. Nie bardzo nas zrozumieli, więc wytłumaczyłam im wszystko po polsku. Czekaliśmy na Alexa jakieś 20 minut, lecz on na żaden pomysł nie wpadł. Zaproponował kino, wypad na miasto lub spacer jak codziennie.
-Wiem! - krzyknęłam, aż Theo obok mnie podskoczył. Zaśmiałam się. - Lodowisko. - powiedziałam i pokazałam ręką serduszko.
-Tak, tak, tak! - Wojtek z Karoliną się zgodzili. Theo po chwili zastanowienia, też się zgodził. Alexa nawet nie musieliśmy pytać. Po wczoraj wybaczyłam mu, chociaż ani razu nie przeprosił. Naszykowaliśmy się i wyszliśmy na świeże powietrze. Miałam ubraną bluzę Theo, na którą Alex dziwnie się patrzył. Weszliśmy do samochodu. Z przodu siedziała Karolina z Wojtkiem, a z tyłu Alex,ja i Theo. Po drodze nikt z nas ani razu się nie odezwał. Tylko Karolina z Wojtkiem rozmawiała.
-Jesteśmy. - powiadomił nas wesoło Wojtek. - Kiedyś już tutaj byłem, ale to daaaawno temu. - zaśmiał się. Spojrzałam przez okno i zauważyłam samochód. Białe Audi Q7.
-Karolina. - zaczęłam. Gdy zauważyła moją minę zaczęła się głośno śmiać. - Taa. Za chwilę ja się będę śmiała z Twojej miny. - powiedziałam, lecz ona nie zrozumiała o co mi chodzi. - Popatrz przez okno w prawo. Stoi tam takie białe Audi Q7. Kojarzysz rejestrację? - tym razem ja się śmiałam z niej.
-O matkoo. To ta rejestracja. Chodźmy jak najszybciej do środka. - pociągnęła Wojtka za rękę. Chłopaki za bardzo nie zrozumieli, ponieważ mówiłyśmy po polsku. A co do Wojtka to patrzył się cały czas na nas pytająco. Jedno szczęście, że nie było zbytnio kolejki. Wypożyczyliśmy łyżwy i ruszyliśmy w stronę lodu. Usiedliśmy na krzesłach, by ubrać łyżwy. Karolina odwróciła się i zauważyła szczupłą blondynkę.
-Asia? - zapytała.
-A ty to kto? - blondynka spojrzała na nas. - Oo, Wojtek.. - dodała. - Co ty tutaj robisz?! - spojrzała na niego, a następnie szukała kogoś z jeżdżących.
-Przyjechałem tutaj z przyjaciółmi. - odparł szybko. - Gdzie masz Zbycha? - zapytał, po czym ja z Karoliną spojrzałyśmy na siebie z niedowierzaniem.
- A jeździ sobie z przyjaciółką. - Odparła obojętnie. - Oo, i z jakąś fanką.
- Ja bym mu tak nie pozwoliła. Znaczy.. Pozwoliłabym, ale bym pilnowała. Zresztą .. Każdy wie, że on lubi dziewczyny. - Karolina się dołączyła, a ja włączyłam dyktafon i wszystko nagrywałam.
-Myślisz, że ja z nim jestem bo go kocham? ha. ha. ha. Ja z nim jestem bo jest sławny, ma kasę, jest dobry w łóżku. - zaczęła wymieniać na palcach. - weź ty se nawet nadziei nie rób, bo i tak Ciebie nie będzie chciał. - powiedziała do Karoliny, wstała i już chciała odejść, ale jeszcze dodała - A tak apropo... Zibi jeździ z Sandrą. - wskazała ich palcem i odeszła. Wyłączyłam dyktafon i razem z bramkarzem i najlepszą przyjaciółka wdałam się w dyskusję. Alex i Theo poszli już na lód, a my planowaliśmy plan. Poszłam z Karoliną do Zbyszka, a Wojtek do Sandry.
-Hej, Zibi. - powiedziała Karolina i przytuliła go. - Nie mamy za dobrych wiadomości. - skrzywiła się.
-Słucham? - powiedział, a ja puściłam mu nagranie. W pewnym momencie zrobił się smutny i blady jak ściana.
-Przepraszam, że Ci dzień zepsułyśmy, ale ta szmata nas wkurzyła. - powiedziałam.
-Dobra. Nic się nie stało. Dziękuje Wam bardzo. - przytulił nas. - Melania.. Skoro już tutaj jesteś, to za 30 minut przyjedzie dla Ciebie niespodzianka. - uśmiechnął się i spojrzał na Karolinę, która też się uśmiechnęła. Prawdopodobnie wiedziała o co mu chodzi. Wojtek pokłócił się z Sandrą i bardzo się z tego powodu cieszył. Przedstawiłyśmy Zbyszka Alexowi i Theo. Dogadali się świetnie. Charakterami byli strasznie do siebie podobni. Śmiali się, obgadywali wszystkich i cały czas opowiadali kawały. Karolina nie chciała mi powiedzieć co lub kto będzie moją niespodzianką, więc zaczęłam ją co jakiś czas pchać, żeby się przewróciła. Po 30 minutach Zbyszek powiedział, że za chwilkę wróci i poszedł w stronę wyjścia. Nie mogłam się doczekać, aż dowiem się kto przyjechał. Zauważyłam, że wchodzi dosyć wysoki chłopak z włosami o kolorze ciemnym blond. Na jego twarzy pojawił się piękny uśmiech. O mało co nie zemdlałam widząc ten uśmiech na jego twarzy. Kojarzyłam go tylko z telewizji i zdjęć. Był to nie kto inny jak Michał Kubiak. Moje serce zaczęło coraz szybciej bić. Za nim weszła jego dziewczyna - Monika i jego najlepszy przyjaciel - Zbyszek. W pewnym momencie otoczyła ich duża grupka fanek. Zbyszek zawołał mnie i Karolinę. Podeszłyśmy do nich.
-Misiek, to jest Melania. Ma 16 lat. - pokazał na mnie i się uśmiechnął. Kubiak podał mi rękę, a ja jak głupia stałam jak wryta. Nie mogłam uwierzyć, że właśnie stoję przed moim idolem. Przedstawił mi również Monikę. Im przedstawił też Karolinę. Rozmawialiśmy bardzo długo, aż chłopaki z Arsenalu do nas nie podeszli i pozapraszali wszystkich na lód.
  Byliśmy na lodowisku około 4 godzin. Jeździliśmy śmiejąc i wygłupiając się. Stwierdziłam, iż Misiek jest na żywo jeszcze przystojniejszy niż na zdjęciach. Jest on bardzo miłym człowiekiem. Monika jest również bardzo miła. Dogadałam się z nią, więc dużego problemu nie było. Powiedziała mi, że Misiek w dzieciństwie podrywał ją zabierając jej buty. Są bardzo szczęśliwą parą i życzę i
Są bardzo szczęśliwą parą i życzę im jak najwięcej szczęścia. Wymieniłam się z nią i z Miśkiem numerami telefonu. Zaplanowaliśmy również spotkanie gdzieś na mieście i zaprosimy Pita i Igłę z żoną. Na lodowisku byliśmy wszyscy razem i nie było tak, że Alex, Theo i Wojtek byli na boku. Z wszystkimi po równo rozmawiałam. Misiek z Moniką już pojechali, a my czekaliśmy na Karolinę. Poszłam jej więc szukać. Byłam niedaleko schodów na górę, kiedy zauważyłam Karolinę ze Zbyszkiem. Stali wtuleni w siebie i całowali się. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Zauważyłam dzisiaj, że Zbyszek czuje do Karoliny coś więcej niż tylko przyjaźń i wiedziałam, że Karolina również to czuje. Obaj byli na pewno szczęśliwi z tego co się działo w tym momencie. Nagle zauważyłam, że ktoś obok mnie stoi. Był to Wojtek z zadowoloną miną.
-Wiedziałem, że z nich coś będzie. - Uśmiechnął się. - Widać, że są szczęśliwi. Powiadamiaj mnie co jakiś czas co się u nich dzieje, ok?
-Myślę, że sama Ci będzie mówiła co u nich słychać. - uśmiechnęłam się do Wojtka, który również się uśmiechnął i odszedł. - Emm.. Przepraszam, że Wam przerywam, ale muszę Ci Zibi ją zabrać. - zaśmiałam się.
-Osz ty. Nie oddam jej. - uśmiechnął się do mnie, a następnie spojrzał na Karolinę. - Widzimy się za niedługo, malutka. - pocałował ją i pożegnał się ze mną. Nigdy nie widziałam Karoliny tak zadowolonej jak dzisiaj. Powiedziałam jej, że Wojtek wszystko widział, a ona obiecała mi, że jeszcze przed wyjazdem z nim porozmawia. Do domu dojechaliśmy o 20. Chłopaki jutro odjeżdżają, więc czekał nas jeszcze tylko jeden dzień razem. Po powrocie położyłam się spać. Obudził mnie jeszcze tylko SMS od Miska “Dobranoc ;) siatkarskich snów. Ależ ja skromny jestem. haha :D no więc jeszcze raz Dobranoc :) “. Uśmiechnęłam się, odłożyłam komórkę i usunęłam.

5 komentarzy:

  1. Melania musi mieć sporo kontaktów w telefonie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bjdgyasvbfuskgajdgauw *___*
    najlepszy rozdział! ♥ i nie tylko ze względu na tą akcję z Karoliną. ;>
    pisz szybko, bo chce wiedzieć co będzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem trochę zła na Karolinę. Miałam nadzieję, że pomiędzy Wojtkiem, a Nią będzie. Cóż... szkoda.
    Akcja z dyktafonem całkiem niezła, ale mogły by to zrobić w bardziej subtelny sposób.
    Szkoda mi Alexa, bo chyba Mell nic do niego nie czuje, a na pewno nic głębszego prócz czystej koleżeńskiej sympatii.
    Fajnie by było, gdyby Lucas, były chłopak Melanii się pojawił. Dawno go nie było i jestem ciekawa co u niego.
    A może niech tak też Mell odwiedzi chłopaków w Londynie i teraz ona zrobi im niespodziankę. Jestem pewna, że chłopacy padliby na zawał :).
    Rozdział długi i bardzo dobre.
    Oby tak dalej!
    Pozdrawiam!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zawiedziona Karolina podobnie jak moja poprzedniczka miałam nadzieję na to, że będzie z Wojtkiem.
    Plus mało Theo w tym rozdziale :P

    Czekam na kolejny pisz szybko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za komentarz na moim blogu. :) Postaram się nadrobić wszystkie rozdziały u ciebie, by potem być na bieżąco. :>
    Pozdrawiam i jeśli możesz to informuj mnie o nn. ;)
    [viking-death-march]

    OdpowiedzUsuń