27 lis 2012

Rozdział 16

Witam :> Przepraszam za błędy itp... :c no i chciałam poprosić o jak najwięcej komentarzy :)) Pozdrawiam ♥ a i dziękuje za komentarze :)
_________________________________________________________
ROZDZIAŁ 16
  Stanęłam przed szafą, zastanawiając się co ubrać. Była godzina 18.45, a o 20 zaczyna się impreza. Zdecydowałam się na ciemne rurki, niebieską bokserkę z dosyć dużym dekoltem i do tego moje ukochane, wysokie koturny. Podeszłam do lustra i zaczęłam suszyć włosy. Wyprostowałam je i zastanawiałam się dalej co z nimi zrobić. Po chwili zastanowienia się zrobiłam warkocz na bok i końce miałam związane niebieska kokardką. Miałam jeszcze pół godziny. Nalałam sobie wody do szklanki i usiadłam na kanapie. W domu nikogo nie było. Wiedziałam tylko, że Radek pojechał do Ani i później dopiero dołączy na imprezę. Wzięłam komórkę do ręki i zadzwoniłam do Karoliny. Odebrała po pierwszym sygnale.
-Woow. Jak na Ciebie to strasznie szybko odebrałaś. - zaśmiałam się do telefonu.
-Bo akurat pokazywałam Zbyszkowi jakie jego zdjęcia mam. - zaczęła się głośno śmiać i w oddali poznałam śmiech Zbycha.
-Oj.. Przeszkodziłam Wam?
-W sumie to taa. Nie no, żartuję. - ponownie usłyszałam śmiech. Była w dobrym nastroju. -Możesz nam od razu wymyślić, co mamy robić.
-Dawajcie na spacer po 20. Idźcie w stronę sali, a jak będzie blisko to dajcie znać. Nie będzie mi się chciało tam cały czas siedzieć z Lukasem. - zgodzili się. Po jakimś czasie rozmowy popatrzyłam na godzinę. Było 15 minut przed 20. Ubrałam kurtkę i wzięłam kluczyki do skutera. Nie za bardzo chce mi się iść w koturnach pieszo. Na skuterze też nie za ciekawie, ale na pewno lepiej niż pieszo. Zamknęłam dom i wyjechałam. Na miejscu byłam punktualnie. Poczekałam na Radka i Anię, bo to oni mieli prezent, i ruszyliśmy na górę. Sala była już zapełniona gośćmi. Podeszliśmy do sąsiadki i złożyliśmy jej życzenia. Ruszyliśmy w stronę wolnych miejsc i okazało się , że muszę siedzieć obok Lukasa. Nie cieszyło mnie to i chyba było widać to po mojej minie, gdyż Ania do mnie zagadała i powiedziała, że się może zamienić. Zdecydowałam, że zostanę obok niego, ale na pewno nie będę z nim cały czas rozmawiała.Minęło parę kieliszków i już siedziałam wtulona w Lukasa. Musiałam do siebie najpierw dojść. Oderwałam się od niego i wybiegłam na świeże powietrze. Zapomniałam całkiem o Karolinie i Zbyszku, ale wyciągając komórkę zaważyłam, że nawet do mnie nie zadzwonili. Chciałam już ruszyć w stronę sali, kiedy usłyszałam znajomy dzwonek. Spojrzałam na komórkę. Karolina puściła mi sygnał, więc na pewno jest w pobliżu. Powoli wracałam do rozumu i żałowałam tego jak się wtuliłam w Lukasa. To było po prostu okropne. Nagle zauważyłam przede mną Karolinę. Przywitałam się z nią, a następnie z Zbyszkiem. Głupia nawet nie zauważyłam, że trzymają się za rękę.
-To wy? jesteście razem? - zapytałam miło.
-Tak. Już od wtedy na lodowisku. - uśmiechnęła się Karolina.
-Szczęścia. - przytuliłam ich jednocześnie. Rozmawialiśmy długo i chyba sąsiadka zauważyła, że mnie nie ma, gdyż wyszła na dwór i rozglądała się. Robiłam wszystko, żeby mnie nie zauważyła, lecz to nic. nie dało. Podbiegła do nas od razu.
- Zapomnijmy, Mell, o tym co było. On już jest najebany i nie wie co robi. A w sumie to ty też. - ledwo co skończyła, kiedy zauważyła Zbyszka i wpatrywała się w niego długo. Odchrząknęłam tak głośno,żeby usłyszała i wiedziała, że nie są sami. Zadawała mu mnóstwo pytań i śliniła się na jego widok. Widziałam Karolinę od środka. Wyzywała ją i gotowała się ze złości, lecz nie potrafiła tego powiedzieć głośno. Spojrzałam na Karolinę, a ta dała mi znać, że mam ją od niego wziąć. Gdyby mogła, to na pewno zabiłaby ją wzrokiem.
                     *                        *                          *                    *
  Kac po wczorajszej imprezie - jest. Mało pamiętam dlatego wolałam nawet nie wiedzieć co się działo. Plan na dzisiejszy dzień: spać i nic nie robić. Gdyby Karolina zaproponowała spotkanie to bym wyszła, ale na pewno siedzi z Zbyszkiem. A jednak się myliłam. Napisała mi SMS-a z pytaniem czy przyjdę dzisiaj do niej, bo Zbyszek jest i Pit przyjedzie. Zgodziłam się od razu. Wzięłam szybko prysznic i zjadłam śniadanie. Do 14 będę leżała, a później pójdę do Karoliny. Zapowiada się ciekawy dzień, chociaż czuję się strasznie zmęczona. Po obiedzie posprzątałam, a następnie naszykowałam się. Byłam gotowa do wyjścia, a miałam jeszcze dużo czasu. Ten czas wykorzystałam rozmawiając z mamą o Alexie. Powiedziała, że jest on bardzo miłym człowiekiem i chętnie by się zgodziła na takiego zięcia. Powiadomiła mnie również, że zapisała mnie na konkurs piosenki angielskiej. Za uzyskanie 1 miejsca w województwie jest następny etap w Warszawie, a następnie w Londynie jest występ. będę mogła tam przesiedzieć cały tydzień i zabrać ze sobą dwie osoby. Nie wierzyłam w to, żeby to się kiedykolwiek spełniło. Mimo wszystko postanowiłam walczyć, w końcu marzenia się spełniają. Po rozmowie od razu wybrałam się do Karoliny. Przywitałam się i razem z zakochaną parą czekałam na Pita. Jak zawsze się spóźniał. Spotykaliśmy się w grupie bardzo często. Przy Pitrze czuje się jak przy bracie. Mogę z nim o wszystkim rozmawiać i być pewna, że zachowa to dla siebie. Zawsze myślałam, że jak sławni to na pewno przemądrzali. A jednak się myliłam. Tak naprawdę to tacy nie są, a za to ludzie w ogóle nie znani się tak zachowują. Codziennie wieczorem myślę, jakby wyglądał mój świat gdybym nie poznała piłkarzy Arsenalu i siatkarzy polskich. Na pewno nie miałabym wiernych przyjaciół. Z tych wszystkich, z którymi przyjaźniłam się kiedyś została mi tylko Karolina i Tatiana. Na nich mogłam polegać, kiedy czułam się źle i nie miałam przy sobie wsparcia chłopaków. Dziękuje im za to każdego dnia. Rozmawiając z Karoliną i Zbyszkiem usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam i poszłam otworzyć drzwi. Jak myślałam, był to lekko zadyszany Pit. 
-spóźniłeś się. - uśmiechnęłam się złośliwie i przytuliłam go jak najmocniej umiałam. Dałam mu przyjacielskiego buziaka w policzek, po czym od razu ruszyliśmy w stronę zakochanych. Przywitali się z Pitem i zapytali nas co będziemy robić. U każdego z nas to chyba częsty problem. Za każdym razem zastanawiamy się co robić i nie zawsze coś wymyślimy. Tym razem wyszło na nic nie robienie. Karolina poszła zrobić nam herbaty i przygotować coś do jedzenia, a Zbychu po jakimś czasie poszedł jej pomóc.
-Melania.. Mam problem. - powiedział Pit i spojrzał mi w oczy.
-Wiesz, że możesz na mnie polegać. Wal. - powiedziałam z uśmiechem.
-Bo spodobała mi się taka pewna dziewczyna. Jest rok młodsza ode mnie i na prawdę miła i sympatyczna. Za każdym razem jak do niej zagaduje to ucieka. Nie wiem co ja takiego zrobiłem. Poznaliśmy się normalnie, a teraz ucieka. Co ja takiego zrobiłem? - nie odrywał wzroku od podłogi.
-Kobiecy rozum. - skrzywiłam się. - Robi się czerwona jak do niej zagadujesz?
- Nie przyjrzałem się dokładnie, ale trochę tak.
-I wszystko jasne. Rozmawiając z Tobą, zawstydza się i ucieka bo nie chce żebyś widział jak się rumieni. Dziewczyny nie lubią jak chłopaki to widzą, dlatego często uciekają. To może brzmieć dziwnie, ale taka prawda. Na pewno się w Tobie zakochała. - uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech. - Najlepiej zrób tak.. - zaczęłam. - Na kartce napisz swój numer, podejdź do niej, podaj jej kartkę i powiedz, że cieszyłbyś się bardzo gdyby się zgłosiła bo chętnie byś ją poznał. - Chciałam jeszcze coś dodać, ale parka wróciła z jedzeniem i piciem. Pit mi tylko cicho powiedział, że spróbuje tak zrobić i jak się uda to mi będzie bardzo wdzięczny. Zrobione babeczki dzisiaj rano przez Karolinę i Zbyszka były przepyszne. Nigdy wcześniej nie jadłam tak pysznych babeczek. Jak zawsze musiałam ich pochwalić.
-Właśnie Zbyszek. Co tam słychać u Miska? Dawno z nim nie rozmawiałam. - Spojrzałam na niego uśmiechając się i oczekując odpowiedzi. Karolina spojrzała na niego, a on głowę spuścił w dół. Nie bardzo wiedziałam co się dzieje.
-To może ja wytłumaczę.. - zaczęła Karolina. - Zbyszek pokłócił się z Kubiakiem. - nie uwierzyłam w te słowa. Ich przyjaźń trwała bodajże 8 lat.
-O w mordę.. O co?!
-O jakąś fankę, która się ich uczepiła. Jednym słowem: o głupoty.
-Zbyszek.. - zaczęłam, a on dalej wpatrywał się w podłogę. Myślałam, że zaraz się popłacze. - Przepraszam, że się wpycham, ale po prostu muszę. 8 lat człowieku. To sporo czasu, na prawdę. Nie pozwól na to, żeby wasza długoletnia przyjaźń skończyła się na takich głupotach. Przyjaźń to druga najważniejsza rzecz na świecie. Pamiętam jak pokłóciłam się z Karoliną.. To było najgorsze pół roku mojego życia. Codziennie płakałam i myślałam, że się już nigdy nie pogodzimy i.. - po policzku spłynęła mi łza. - i że już nigdy w życiu nie będę miała tak wspaniałej przyjaciółki jak ona. Ja mówię Ci to serio. Nie pozwól na to, żeby jakaś popierdolona fanka Was rozdzieliła. Idź i dzwoń do niego. - Karolinie spływały łzy po policzku, Nowakowski patrzył na mnie z niedowierzaniem, a smutny i blady Bartman sięgnął po komórkę i wyszedł. Nigdy nie widziałam go w takim stanie.
-Przepraszam. - powiedziała Karolina, a po jej policzku spłynęła następna łza.
-Ja też przepraszam. Nie powiem, że to była tylko moja wina, bo była ona po obu dwóch stronach. - przytuliłam ją mocno. Pit uśmiechał się.
- Też się chcę przytulić. - podszedł do nas i przytulił nas bardzo mocno. Ledwo co złapałam oddech.
-Nie odbiera. - wrócił smutny Zbyszek. Tym razem ja wzięłam komórkę do ręki i napisałam wiadomość Michałowi “Człowieku, weź odbierz. Bo mnie, cholera, zaraz szlak trafi. Albo się z nim skontaktujesz albo będzie Cię czekało dłuuuuuuugie kazanie! “. Już nawet nie ruszyliśmy tego tematu. Co jakiś czas z Piotrkiem spoglądaliśmy na siebie z smutkiem. Spojrzałam na komórkę i zauważyłam dwie nieprzeczytane wiadomości. Pierwsza była od Michała “ Niestety, Mell. Nie mam zamiaru z nim rozmawiać. On ma w ogóle szczęście, że Monika mi uwierzyła , bo tak to nie wiem gdzie by wylądował. “. Druga była od Moniki “ Michał już cały czas chodzi zdenerwowany. Jak zauważył, że Zbigniew do niego dzwoni to od razu rzucił komórką o ścianę. Do teraz rozwala nam rzeczy w domu. Próbuję go przekonać do tego żeby odebrał, ale niestety... Co ja mam zrobić? “. Szok nie schodził z mojej twarzy. Pokazałam po kryjomu SMS-a Piotrkowi. On również był zszokowany i nie mógł uwierzyć, że Misiek może taki być. Dołączyłam się do rozmowy Zbyszka z Karoliną. Tym razem tematy nam się nie kończyły. Wybiła godzina 18:45.
-My już musimy jechać. Mamy długą drogę przed nami. - powiedział Pit i spojrzał na Zbyszka. On przytaknął głową i wstał, by zabrać swoje rzeczy. Ubraliśmy się i wyszliśmy na dwór. Było zimno. W końcu końcówka Listopada jest. W ostatni dzień Listopada jest wojewódzki konkurs, na który się wybieram. Karolina pożegnała się z Zbyszkiem, a następnie z nami. Chłopaki podrzucili mnie pod dom i pojechali. Szepnęłam jeszcze szybko Piotrkowi, żeby się nie bał i zrobił tak jak mu powiedziałam. Po powrocie zrobiłam zadanie, pouczyłam się trochę i zaczęłam się szykować do spania. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i ruszyłam do pokoju. Wchodząc uśmiechnęłam się szeroko. Na ścianie miałam pełno plakatów piłkarzy i siatkarzy oraz pełno zdjęć z wakacji. Między innymi z chłopakami z Arsenalu, z Piotrkiem, Miśkiem, Igłą, Zibim, Karoliną i Moniką i również z Louisem, Tatianą i Kevinem i z całą klasą. Nawet jedno zdjęcie z Lukasem. Położyłam się i po minucie usnęłam.

2 komentarze:

  1. w końcu dodałaś ! :D
    szczerze to myślałam, że jak zaczniesz pisać o siatkarzach, to nie będzie mi się podobać, ale jest całkiem ok . czekam na koljeny. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!
    Jednym słowem Mell zaszalała heh. Po alkoholu człowiek różne dziwne rzeczy robi, więc nawet się nie zdziwiłam, że zaczęła się przytulać z Lucasem. Jakoś tak pusto było bez niego :D.
    Zbyszek i Pit: hmm... Jestem ciekawa, jak to się u nich potoczy. Ale jeśli są prawdziwymi przyjaciółmi poradzą sobie z każdym nieporozumieniem [wiem coś a tym :)].
    Mama Mell jest zabójcza: "Powiedziała, że jest on [Alex] bardzo miłym człowiekiem i chętnie by się zgodziła na takiego zięcia." Nie za szybko trochę? heh Ale jej mama ma rację, że Alex to bardzo sympatyczny chłopak.
    Już nie mogę się doczekać konkursu. Czyli główna bohaterka śpiewa? Czy mnie coś ominęło, ale przeoczyłam coś? :))
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń