1 wrz 2012

Rozdział 1

Cześć, nazywam się Bianca i mam 14 lat :) Piszę opowiadanie, które wam tutaj co rozdział będę dodawać. Mam nadzieję, że się spodoba. Będzie ono o nastolatce, która żyje marzeniami. Jestem fanką Arsenalu, więc spodziewajcie się niektórych piłkarzy ;) Życzę miłego czytania!
Pozdrawiam.

_________________________________________________________________________________



   Rozdział 1

      Nigdy w życiu nie spotkałam dziewczyny, która żyła marzeniami. Mi się wkońcu udało. Chłopak moich marzeń - wysoki blondyn o błękitnych oczach - zapytał mnie o chodzenie. Opowiadałam to wszystkim - rodzinie, przyjacielom i znajomym. Zastanawiałam się , co się stało , że tak wraz zmienił zdanie o mnie?  Zmieniłam się , owszem, ale ponoć nie chodzi tylko o wygląd, liczy się również charakter. Zawracałam sobie tym głowę co wieczór , gdy się kładłam do łóżka, chodź byliśmy już ze sobą 2 lata i dobrze nam się układało.
            Pewnego ranka wstałam bardzo wcześnie, była godzina 07.30. Pierwsze co zrobiłam , gdy wstałam, to sięgnęłam po komórkę by zobaczyć czy nie dostałam czasem jakiegoś sms-a. A jednak.. Napisał Lukas, aż się zdziwiłam, bo nie często dostawałam sms-y od niego. Nie było to w jego stylu, on wolał jednak dzwonić. Pomyślałam więc , że to pewnie coś ważnego , więc lepiej szybko przeczytać i odpisać. Poczekałam parę sekund, ponieważ całą komórkę miałam pełen zdjęć i muzyki. Szybko odczytałam sms-a : " Hej, kochanie. Wiem, że w moim stylu to dziwne pisać sms-y , ale to coś ważnego.. Nie bój się , będziesz zadowolona :) musimy się jak najprędzej spotkać, więc od razu jak wstaniesz napisz mi sms-a. Kocham Cię :3 ". Uwielbiałam, kiedy mówił do mnie kochanie, a nawet jeśli mówił mi prosto w oczy te dwa, piękne słowa. " Dobrze " - pomyślałam. " Trzeba wstać " . Ruszyłam więc w stronę łazienki , wzięłam prysznic, pomalowałam  lekko oczy , ubrałam się i wyszłam. Zostawiłam na blacie kuchennym kartkę z napisem " Mamusiu, wyszłam na spacer z Lukasem. Obiecuję , że wrócę na obiad :-) ". Pobiegłam , więc jak najszybciej do parku gdzie się umówiliśmy. On już na mnie czekał z uśmiechem na twarzy. Podbiegłam do niego , pocałowałam go i przez krótką chwilkę się całowaliśmy...
- No więc , co jest takiego ważnego ? - zapytałam, bardzo ciekawa odpowiedzi.
- Jakby zacząć.. no dobrze.. wiem, że jesteś mega fanką Arsenalu.. - zaciął się
- Tak, jestem. I ?
- Załatwiłem coś dla Ciebie. - wyciągnął jakąś kopertę zapakowaną i dał mi do ręki. Zszokowana otwierałam tę kopertę jak głupia. Gdy wkońcu wyciągnęłam 2 bilety na mecz Arsenalu z FC Koln ! Pierwsze co, przytuliłam Lukasa i pocałowałam go w policzek. Skakałam ze szczęścia, że wkońcu spotkam Lukasa Podolskiego!
Po paru godzinach poszłam do domu , opowiedziałam o wszystkim mamie. Również się ucieszyła. Porozmawiałam jeszcze chwilkę z mamą , zjadłam obiad i poszłam do swojego pokoju, włączyłam laptopa z myślą , że może ktoś ciekawy będzie na gadu-gady lub na facebook'u. Na gg była Karolina, moja najlepsza przyjaciółka, no więc napisałam do niej. Był jeszcze Mateusz, dobry przyjaciel. Raz się pokłóciliśmy o takiego jednego chłopaka, Bartka. Mateusz go bardzo nie lubiał, a ja zaczęłam z nim chodzić. Już wiem , że była to pomyłka. W życiu uczy się na błędach. Przejrzałam 2 strony Arsenalu, były zdjęcia z treningów. Na zdjęciach był również Podolski. Siedziałam przed komputerem już dobrą godzinę, aż wraz zadzwonił telefon. Zobaczyłam na ekran , dzwoni Sabina, odebrałam.
-Siemka, co robisz? - zapytała.
- Hej, a no siedze sobie przed laptopem i zamulam.
- To wyjdź no na taras. - popatrzałam przez okno i na ulicy zauważyłam Sabinę.
- Ok.- odpowiedziałam , ubrałam buty i wyszłam.
 Sabina to moja dalsza sąsiadka, od dzieciństwa się kolegujemy. Była nie wysoka i szczupła. Włosy miała czarne, jak i oczy. Nie dużo osób ją lubiło, z powodu jej zachowania w podstawówce. Była w stanie się nawet z chłopakami bić. Była bardzo agresywna, na szczęście jej to przeszło.
 - Co tam u Ciebie słychać nowego? -zapytałam.
- Nudzi mi się strasznie i się zastanawiałam czy nie chcesz wyjść? - dała swoje włosy do tyłu, bardzo ją wkurzały , ponieważ były gęste i nigdy nie umiała ich ułożyć.
- Noo.. dobra. Poczekaj chwileczkę.
 Ubrałam buty, powiedziałam mamie , że idę na dwór i wziełam smycz, do której przypięłam mojego kochanego psa, Maila. Był biały i rasowy. To bardzo skomplikowana nazwa rasy : West Highland White Terrier. Dużo starszych ludzi nigdy nie rozumie co do nich mówię, więc zawsze mówię w skrócie, gdy ktoś się pyta o rasę: Westie.  Wyszłam na ulicę , doszłam do Sabiny i poszłyśmy w kierunku lasu.
- A co u Ciebie ciekawego? - zapytała , po chwili ciszy.
- A no.. Lukas mnie dzisiaj zaprosił na mecz Arsenalu. - odpowiedziałam spokojnie.
- Co?! Żartujesz! - twarz miała zszokowaną.
- Nie żartuję.. - zrobiłam poważną minę. Rozmawiałyśmy o tym dosyć długo, zdążyłyśmy przejść cała uliczke. Zrobiło się ciemno.
- Dobra, ja wracam do domu , wiesz jak moja mama. - powiedziałam.
- Nie no,  to posiedzimy obok twojego domu na ulicy.
- No dobrze, ale nie za długo , bo robi się zimno. - stwierdziłam.
 Rozmawiałyśmy całą godzinę , tym razem nie o mnie , a o Sabinie. Jak jej się powodzi z chłopakami itp. wróciłam do domu po 22. Na dworze było już ciemno i zimno. Weszłam do środka , wziełam ręcznik i poszłam się wykąpać i umyć włosy. Zajęło mi to chwilkę . Jak się wykąpałam , to poszłam od razu do łóżka. Przed snem posłuchałam jeszcze chwilkę muzyki , jak zaczęłam się robić śpiąca , wyłączyłam muzyke, podłączyłam telefon do ładowarki i się położyłam spać. - Niesamowity dzień. - pomyślałam i się uspałam.

4 komentarze:

  1. No hej , Biann ; * : D
    Ciekawie się zapowiada , czekam na cd. :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!!! Tu Paulitqa z blogu czas-pokaze-drugi-plan.blog.onet.pl. Wiem, jak to jest zaczynać od zera. Sama to dwa miesiące temu przechodziłam :). Ale zapowiada się nieźle, czekam na następny. Hm... ciekawa jestem pierwszego spotkania Podolskiego i naszej głównej bohaterki :). Jeśli możesz informuj mnie o nowych rozdziała na moim gadu. Numer podany jest na moim blogu. Życzę powodzenia i dużo weny! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) trochę potrwa do tego spotkania, ale będzie :)
      Pozdrawiam.:>

      Usuń