4 wrz 2012

Rozdział 4

 Hej : > od teraz rozdziały będą pojawiały się trochę z opóźnieniem ze względu na szkołę.
  ChemicalZombie! Życzę Ci miłego pobytu w Anglii :3 ojejuu! Cieszyłabym się bardzo z pocztówki z Londynu : )) Miłej zabawy <3
_______________________________________________________________________________

        Rozdział 4
  Wstałam o 8. Sen miałam bardzo dziwny. Śniło mi się, że Szczęsny chciał się umówić ze mną na randkę, a następie pobił się z Podolskim. Dziwne i jeszcze raz dziwne. Dziś wyjeżdzamy o 11.00 . Nie mogę się doczekać! Wyszłam z łózka i zeszłam po cichu na dół. Zrobiłam sobie śniadanie, włączyłam telwizor i obejrzałam jakieś bajki. Po chwili zeszła mama.
-Co ty o tej godzinie tutaj robisz?
-A ustawiłam sobie budzik, żebym się później nie spóźniła.
-Aha. I jak? Cieszysz się, że ci pozwoliłam jechać? - zaśmiała się.
- Oczywiście! Jakbym się nie mogła cieszyć?! A co się stało, że mi pozwoliłaś jechać? Nigdy mi nie pozwalałaś na  żadne wyjazdy. - stwierdziłam.
-Pomyślałam, że masz już te 16 lat i wkońcu jedziesz z rodzicami Lukasa, to jeszcze nie tak źle. -uśmiechnęła się do mnie i dodała - no i trzeba się pogodzić z tym, że moja mała córka staje się dorosła.
-Dziękuję, mamusiu. Kocham Cię. - wstałam i pocałowałam ją w policzek.
    Dochodziła godzina 11. Serce biło mi coraz mocniej, a z twarzy nie mogłam pozbyć się uśmiechu. Byłam gotowa do wyjścia. Stałam i patrzałam cały czas przez okno z niecierpliwością. Podjechał samochód i z niego wyszedł Lukas. Skakałam z radości i otworzyłam Lukasowi drzwi.
-Cześć, mała. Gotowa?
-Oczywiście!
-Gdzie masz swoje rzeczy? Spakuję je do samochodu, a ty w tym czasie pożegnaj się z rodziną. - uśmiechnął się, a ja wskazałam mu palcem torbę z ciuchami. Wziął je i wyszedł. Pożegnałam się z wszystkimi i wyszłam, za mną szła jeszcze mama. W samochodzie siedzieli rodzice Lukasa i jego pies - Micky. Micky jest rasą York. Był mały i szalony. Ja osobiście kocham szalone pieski, bo co mi z takiego leniwego psa, z którym w ogóle śmiesznie nie jest.
-Dzień dobry. - przywitałam się z rodzicami Lukasa.
-Cześć, Melanio. Gotowa?
-Oczywiście. - uśmiechnęłam się i spojrzałam na Lukasa. On również się uśmiechnął. Mama chwilę porozmawiała z jego rodzicami i odeszła od samochodu. Pożegnała się z wszystkimi i odjechaliśmy. Z daleko było jeszcze widać, że mama nam machała.
   W samochodzie chwilę wszyscy porozmawialiśmy, a później razem z Lukasem stwierdziałam, żeby się przespać. Nie umiałąm się uspać, więc zamknęłam oczy i myślałam jak fajnie będzie w Niemczech. Otworzyłam oczy i zauważyłam, że Lukas na mnie patrzy. Uśmiechnełam się.
- Co? Spać nie umiesz? - patrzył na mnie uważnie.
-No.. Nie wiem dlaczego.. - uśmiechnęłam się lekko.
-Chodź tu. - przybliżełam się do niego , a on mnie przytulił. Poczułam się bezpiecznie w jego ramionach.
    Obudziło mnie trąbienie samochodów, wyjżałam na dwór i zauważyłam długi korek na drodze.
-No super. - rzekł Lukasa tato. - Oo, już nie śpisz? Spałaś prawie 2 godziny. - spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Ja również odwzajemniłam uśmiech.
- Co się dzieje? Spać nie można. - rzekł zaspany Lukas.
- Korek na drodze. Już jesteśmy niedaleko, nie będzie aż tak źle. Za 2 godziny powinniśmy być na miejscu.
   Co by można przez te 2 godziny robić? Zaczęłam w głowie wymyślać różne historyjki związane z Podolskim, Giroud i Szczęsnym. Uwielbiałam wymyślać różne rzeczy, a później myśleć sobie "Gdyby to było na prawdę".
-Nad czym się tak zastanawiasz? - zapytał Lukas, spoglądając na mnie.
-Nad wszystkim i nad niczym. - uśmiechnęłam się.
-Nie wnikam. - zaczął się śmiać. Uderzyłam go lekko, na znak, żeby przestał się ze mnie śmiać.
-To co robimy przez te 2 godziny? - spojrzałam na niego, a on się do mnie uśmiechnął i zaczął coś szukać w plecaku.
-Może pooglądamy jakiś film? Ostatnią Piosenkę? Mieliśmy to wkońcu kiedyś razem zobaczyć. - Wyciągnął swojego tableta i dwie pary słuchawek, które podłączył i jedną parę mi dał. Włożyłam słuchawki i spoglądałam na Lukasa przez chwilę. Jak już włączył film, rozłożyłam się i wtuliłam się w jego ramiona. Film oglądałam 3 razy , więc wiem co się będzie działo i kiedy. Kochałam ten film! Moim zdaniem jest to jeden z najlepszych filmów. Opowiadał o dziewczynie, która na wakacje jechała do znienawidzonego taty i tam spotkała chłopaka, z którym była do końca. Mimo kłotni, dalej byli razem. Pod koniec filmu umarł i jej tato, z którym relacje się polepszyły przez cały miesiąc. To ona była przy śmierci jej ojca. Kochała go bardzo i zdała sobie sprawę, że to jej ojciec i nie powinna się tak zachowywać w stosunku do niego. Za późno.
   Minęło półtorej godziny. Właśnie film się skończył i z niecierpliwością czekałam , aż będę mogła zapytać Lukasa co o nim sądzi.
- i jak? I jak? I jaaaaak? - Zapytałam, gdy ściągnął słuchawki.
-Bardzo fajny. Chociaż widziałem lepsze, ale ten nie był zły. - pocałował mnie w czoło i się uśmiechnął. - Zachwilę będziemy na miejscu.
-Super! Nie mogę się doczekać!
     Minęło 30 minut, aż wkończu dojechaliśmy po pięciogodzinnej jeździe. Wyszłam z samochodu, rozciągnęłam się i zaczęłam się rozglądać. Cudowne miejsce.
-Rzeczy z samochodu wypakujemy potem. - powiedziała Lukasa mama i poszła w kierunku mieszkania. Weszliśmy do środka i nie mogłam uwierzyć własnym oczom!
-Ale tu pięknie. - wycedziłam.
-Dziękuję bardzo. - uśmiechnęła się do mnie. - Lukas! Oprowadź Melanię po domie!
-Już idę! - przybiegł do mnie. - to jak? Zaczynamy?
- Oczywiście, panie - zaśmiałam się.
-Tutaj jest kuchnia. Otworzył drzwi. - Kuchnię mieli bardzo ładną. Na ziemi były panele. Kolor ścian był jasno-pomarańczowy, a meble były kremowe. Bardzo ładnie. - Tutaj obok jest duży pokój. - Ładnie. Duży stół stał na prawo od drzwi, kanapa na wprost, a na przeciwko kanapy telewizor. Obok drzwi  było również pianino.
-Grasz? - zapytałam.
-Kiedyś się uczyłem, jutro Ci zagram. - Przeszliśmy przez drzwi, za którymi były schody. Weszliśmy na górze. - te drzwi są do łazienki. Te drugie do sypialni mamy i taty, a te do mojego pokoju.- uśmiechnął się do mnie. Pokój miał dosyć duży. Ściany były koloru niebieskiego, na ziemi panele i również niebieski dywanik. Łóżko miał duże, ładnie pościelone. No i oczywiście szafki oraz biurko. - Śpimy razem, bo mamy za mało pokoi i tak jakoś. - powiedział.
- No spoko. Mi to nie przeszkada. Mogę się zdrzemnąć?
-Właśnie też miałem zamiar. - położyliśmy się , a ja po raz niewiadomo który, wtuliłam się w jego ramiona...
  Obudziłam się o 22. Zeszłam na dół i zauważyłam, że samochód był już wypakowany i wszystkie torby stały w korytarzu. Wzięłam swoją na górę do pokoju, otworzyłam i wzięłam ręcznik, pidżamę i bieliznę. Lukas jeszcze spał. Podeszłam do niego, pocałowałam go w czoło i wyszłam do łazienki. Szybko wzięłam prysznic. Nie mineło nawet 20 minut, aż wyszłam z łazienki. Lukas akurat wstał.
- Jesteś już gotowa? - zapytał.
- Tak. Już pójdę spać, bo jestem strasznie zmęczona.
- Dobrze. Ale najpierw... - podszedł do mnie. Utonęłam w jego niebieskich oczach.
- Ale najpierw? - uśmiechnęłam się. On przytulił się do mnie, a następnie czule pocałował.
- Kocham Cię, mała. To będzie najlepszy tydzień w moim życiu. - Cmoknął mnie w nos.
- Ja Ciebie też kocham, głupku. - uśmiechnęłam się i położyłam się w łóżku. - Dobranoc, kochanie.
- Dobranoc. - zgasił światło i wyszedł.

4 komentarze:

  1. Och ach, dziękuję bardzo, a o pocztowe się postaram, tylko jeśli pozwolisz, czy może Ci ją wręczyć Owca ? Bo nie będziemy mieli czasu żebym mogła ją wysłać :<
    A co do odcinka, to świetny ^^. Czekam na cd :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że tak ^^ dziękuję ; ) a no i.. mam zamiar twoje przeczytać, ale jakoś zawsze mi czasu brakuje :( ale przeczytam! :>

      Usuń
  2. Ciekawie piszesz, zapraszam do siebie:
    www.is-magic-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam!!! Tu Paulitqa z blogu czas-pokaze-drugi-plan.blog.onet.pl.
    W końcu nadrobiłam wszelkie zaległości na Twoim blogu :)). Ciekawe, jak potoczy się wyjazd naszej bohaterki. I jestem ciekawa, jak będzie wyglądało pierwsze spotkanie z Arsenalem :). Jestem ciekawa, jak przedstawisz chłopaków. Czy jak zakręconych i totalnych świrusów czy może jak ogarniętych i porządnych chłopaków (chociaż pierwsza wersja jest lepsza :))I jestem ciekawa, jak Podolski wpłynie na życie głównej bohaterki.
    A co do opowiadania: oczywiście podoba mi się i z niecierpliwością czekam na następny rozdział :)). Jeżeli możesz, to informuj mnie o nowościach :-).
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń